Chciałabym rozpocząć ten tekst optymistycznie i zapewnić, że placówek, w których stosuje się kary wobec dzieci jest mało lub coraz mniej. Niestety nie mogę z całą pewnością tego powiedzieć. Mimo, że o systemach kar i nagród i rezultatach (zwłaszcza emocjonalnych), jakie niosą za sobą mówi się coraz więcej, wielu nauczycieli nadal jest przekonanymi, że nie da się inaczej radzić sobie z grupą kilkulatków. Z czego to wynika? Dlaczego system kar i nagród jest tak atrakcyjny dla dorosłych? Jakie kary najczęściej stosuje się aktualnie w przedszkolach?
Jakie kary stosują nauczyciele?
Oprócz bloga, na którym jesteś, aktywnie prowadzę konto na Instagramie, wokół którego zebrało się już 4500 rodziców kilkulatków. Kiedy poruszyłam temat nagród i kar, zaczęły spływać do mnie historie z przedszkoli, do których uczęszczają ich maluchy. Poprosiłam więc o to, żeby podzielili się ze mną sposobami i metodami dyscyplinowania dzieci, o których wiedzą, że występują w ich placówkach. Zrobiłam to, mimo obawy, że otworzę właśnie puszkę Pandory i usłyszę o tych trudnych, często niesprawiedliwych i krzywdzących metodach. Dzięki mojemu pytaniu i zaangażowaniu rodziców mamy szeroki, choć przykry, obraz polskich przedszkoli* i sytuacji, jakie mają miejsce każdego dnia.
*Oczywiście nie chcę uogólniać, że to się dzieje wszędzie. Metody wychowawcze zależą wyłącznie od tego, jaki nauczyciel jest wychowawcą danej grupy. Może być tak, że w jednej placówce w tej konkretnej grupie występują niektóre z tych metod, a w sali obok nikt ich nie stosuje. Mam też ogromną nadzieję, że nowe pokolenie nauczycieli, którzy zgłębiają aktualną wiedzę o rozwoju psychicznym dziecka i sięgają do źródeł (np. takich jak ten artykuł) sprawi, że takich sytuacji będzie coraz mniej lub nie będzie ich wcale.
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ? WSKOCZ DO SKLEPU PO WEBINAR O KARACH I NAGRODACH
Nie znaleziono żadnych wyników
Nie znaleziono szukanej strony. Proszę spróbować innej definicji wyszukiwania lub zlokalizować wpis przy użyciu nawigacji powyżej.
Groźby
- Grożenie izolacją „Jak nie przestaniesz, to pójdziesz do kąta/do stolika”,
- Grożenie zakazem wyjścia na spacer/plac zabaw (jednego dziecka lub całej grupy),
Izolacja dziecka
- Sadzanie do stolika, oferowanie wyciszającej zabawy przy stole (puzzle, kolorowanki),
- Stawianie w kącie, sadzanie na krześle przodem do ściany, sadzanie na parapecie,
- Krzesełko „rozumek” – do przemyślenia swojego zachowania,
- Siedzenie przy biurku nauczyciela (podczas posiłku, pracy przy stolikach),
- Wyprowadzanie na korytarz, do innej (młodszej) grupy
Systemy motywacyjne
- Brak naklejki, odznaczenia, pieczątki
- Oznaczenie smutną buźką/czarnym sercem itp.
- Zdjęcie dziecka wpinane na „ciemną chmurkę”
- Żółta i czerwona kartka
Pozbawienie jakiegoś stałego elementu dnia/przywileju
- Nieobecność na spacerze/na boisku/w ogrodzie (dziecko zostaje w innej grupie, pod opieką kogoś innego),
- Brak deseru, słodkiego poczęstunku,
- Zakaz zabawy z pozostałymi dziećmi,
- Przesadzenie w inne miejsce (w kole, przy stoliku),
- Wrzucenie niesprzątniętych zabawek do worka i schowanie ich.
Zmuszanie do czegoś, czego dziecko nie chce robić
- Karne drzemki w ciągu dnia, zmuszanie do odpoczywania zamiast zabawy
- Zabawa całej grupy w kotka „ciszka” (jako forma kary, nie sposobu wyciszenia grupy)
Kary fizyczne
- Ciągnięcie za uszy
- Szarpanie
Mamo! Jeśli właśnie jesteś przerażona po przeczytaniu tej listy – rozumiem Twoje emocje. Nie chcę jednak, żebyś nastawiła się negatywnie do przedszkoli i do nauczycieli – zapewniam Cię, że to się nie dzieje wszędzie. Jeżeli jesteś mamą przedszkolaka i wiesz o stosowaniu takich metod – reaguj, poproś o rozmowę, dyskutuj, podważaj, przekonuj, że można inaczej. Nie, nie jesteś roszczeniowym rodzicem, zwracając uwagę na te aspekty pobytu dziecka w przedszkolu (grafika o tym, kiedy nie jesteś roszczeniowym rodzicem jest dostępna TUTAJ).
Nauczycielu! Jeśli czytasz ten artykuł i pracujesz z dziećmi – chcę, żebyś potraktował tę listę jako pretekst do przemyślenia własnych metod, po które na co dzień sięgasz. Przemyśl, czy metody, które tu są wynotowane są dobrym sposobem na motywację dzieci do właściwych zachowań czy zaangażowanego uczestniczenia w zajęciach? Czy to, po co sięgasz jest konsekwencją Twoich komunikatów wobec dzieci czy przyjętych zasad, czy wyłącznie karą. Zdaję sobie sprawę (jako nauczycielka), że niektóre z wymienionych przez rodziców działań, które oceniają jako kary, mogą być świadomie wykorzystywaną metodą i służyć zarówno nauczycielowi, jak i dzieciom (np. dbając o bezpieczeństwo grupy izolujemy malucha, który zachowuje się agresywnie, ale nie pozostawiamy go bez opieki, wsparcia, rozmowy). Od konsekwencji do kary jest jednak bardzo blisko i warto mieć na uwadze tę cienką granicę. Czasem mamy naprawdę dobrą intencję (np. wprowadzając tablicę motywacyjną), ale ostatecznie okazuje się, że wielu dzieci ona nie motywuje, a sprawia, że czują się gorsze lub niesprawiedliwie oceniane. O tym, dlaczego systemy motywacyjne tak naprawdę nie motywują, a karzą – dowiesz się TUTAJ.
Skąd się biorą kary w przedszkolu?
Wierzę, że osoby pracujące z dziećmi nie stosują kar dla zasady, by wymusić posłuszeństwo, by zapanować nad grupą i utrzymać żelazną dyscyplinę. Sama pracuję z dziećmi i widzę, że wynika to najczęściej z naszej dorosłej bezsilności. Z braku zasobów nauczyciela (przemęczenie, brak cierpliwości, przebywanie w ciągłym hałasie, zbyt wiele obowiązków) albo braku umiejętności i znajomości alternatywnych metod – kiedy nie potrafi znaleźć przyczyny danego zachowania lub zmotywować całą grupę do udziału w zabawie czy wykonaniu zadania sięga po coś, co zadziała natychmiast na największego „gagatka” i będzie ostrzeżeniem dla pozostałych. Mimo zrozumienia dla trudności w naszym zawodzie, chcę jasno powiedzieć, że stosowanie kar (wszelakich, psychicznych i fizycznych) nie powinno mieć miejsca w przedszkolach. Jeżeli nauczyciel czuje, że jest mu trudno – może sięgnąć po pomoc innych koleżanek, dyrektora, psychologa albo skorzystać z kursu, który pokaże mu jak można prowadzić grupę unikając tych metod.
Podsumowanie
To nie jest ostatni artykuł w tym temacie. Mimo, że to trudny temat – mam poczucie, że warto o nim mówić. Będę chciała zaprosić do rozmowy specjalistów i osoby pracujące z dziećmi, by podjąć dyskusję o skutkach stosowania tego typu metod wobec kilkulatków oraz przybliżyć metody, które prowadzą do założonych rezultatów, ale bez karania. Wesprzeć nauczycieli, rodziców i przede wszystkim przedszkolaki.
Słyszałaś o tego typu karach w przedszkolu? Znasz je z autopsji? Masz poczucie, że warto to zmienić?
W przedszkolu dziecko niechcąco uderzyło kolegę, pani zabrała mu zabawkę, nie pozwoliła bawić się klockami i postawiła go przy biurku gdzie dziecko przez pół godziny płakało a one dzieci zatykały uszy, dziecko ma 4 lata, do domu wrócił smutny i nie chce jyz iść do przedszkola. Na tą panią są skargi ale dyrektorka ja chwali.
Myślę sobie, że niezależnie od tego jaki stosunek ma do tej nauczycielce Pani Dyrektor – powinien (po rozmowie z konkretną nauczycielką o jej metodach wychowawczych) dowiedzieć się co zaszło. Warto sprawdzić czy w takim wypadku Pani Dyrektor przyklaskuje takim metodom.
Kilkoro dzieci było niesfornych…nie znam sytuacji ale w ramach kary tylko 3 dzieci z całej grupy otrzymała biszkopty na podwieczorek, które były dodatkiem do jogurtu, a reszta grupy (rozrabiaki) jogurt….
Karanie dzieci generalnie, ale szczególnie tym, że nie otrzymują pełnego posiłku przewidzianego w danym dniu jest niedorzeczne!
Mój syn jest głośny w przedszkolu czy są zajęcia czy luźna zabawa, za to że zachowuje się za głośno jest sadzany za karę na krzesełku przy ławeczce. Zastanawiam się czy to jest złe zachowanie.
poprawiam: niegrzeczne zachowanie. Mogę zrozumieć jeśli syn w przedszkolu zachowuje się głośno na prowadzonych przez panią zajęciach, ale jeśli jest zabawa i „wszystkie dzieci oprócz dziewczynek krzyczały ale on był najgłośniejszy” to nie wiem czy powinna być kara za złe zachowanie. Po rozmowie z Panią potwierdziła że tak było, była zabawa był krzyk „ale jest 25 dzieci a syn zachowywał się za głośno”