Drodzy Panowie czytający Przedszkojaka (wiem, że tu jesteście!). Dziś tekst specjalnie dla Was. I to tekst nie byle jaki. Z racji Waszego święta mam dla Was kilka słów o tym, na czym polega Wasza rola taty. I o tym, że nie znając żadnych metod wychowawczych, nie czytając fachowej literatury, nie słuchając rad specjalistów nadal tą rolę pełnicie. Wychowujecie dziecko i macie na nie wpływ. Kształtujecie człowieka.
Jesteś tatą po raz pierwszy?
Być może to Twój pierwszy Dzień Ojca w karierze. Być może masz kilkumiesięcznego brzdąca na stanie i wrażenie, że jeszcze nie do końca rola taty jest Twoją rolą (mój mąż czasem twierdzi, że „jeszcze się nie przyzwyczaił”, choć stara się być najlepszym tatą dla Tymka i kocha go na zabój!). Wszystko jest dla Ciebie nowe. Maleństwo krzyczy, brudzi się, wymaga uwagi, noszenia, pocieszania, przebierania, karmienia. Czynności z nim związanych jest mnóstwo. Podaj, przynieś, zanieś, znajdź, wyparz, przygotuj. Wchodzisz w rolę prawej ręki Twojej żony i masz wrażenie, że bez Ciebie to wszystko i tak by się udało, bo mama Twojego dziecka pełni swoją rolę jakby grała ją od zawsze? Nie myśl tak. Wiedz, że Twoja rola jest równie ważna jak rola mamy. Nawet jeżeli czynności pielęgnacyjne, których przy niemowlaku jest cała masa, nie są dla Ciebie tak intuicyjne i potrzebujesz komunikatów od żony. Jesteście oboje najważniejszymi osobami w życiu maluszka – a każde z Was ma inne, równie ważne zadanie do wykonania. Jakie jest Twoje zadanie?
Wychowanie to wspólne zadanie
Jeszcze 40-50 lat temu utrzymywano, że od wychowania są kobiety, a rola taty sprowadza się głównie do przynoszenia pieniędzy do domu. Ojcowie poświęcali całą swoją energię na pracę, żeby utrzymać rodzinę, a dziećmi zajmowały się mamy. Był to naturalny stan rzeczy. Nie wiem czy to kobiety nie chciały dzielić swoich rodzicielskich obowiązków, czy mężczyźni przyjmowali unikającą postawę, bo tak było wygodniej. Być może jedni i drudzy nie znali innego podziału obowiązków – ten był powielany z dziada pradziada. Taki stan rzeczy utrzymywał się w wielu rodzinach jeszcze wtedy, kiedy my byliśmy mali. Znam takie rodziny, gdzie tato nie pytał, nie rozmawiał, nie spędzał czasu, nie angażował się. Wychodził wcześnie rano, wracał wieczorem, a chwile w domu spędzał najczęściej w towarzystwie szklanego ekranu i aluminiowej puszki. Być może Ty też znasz takie domy.
Cieszę się, że w ogromnej większości domów w dzisiejszych czasach obraz rodziny maluje się zupełnie lepiej. Mimo, że ojcowie nie pracują mniej, chcą tracić (jeśli można w tym kontekście mówić o ‘utracie’ czegoś) czas po pracy dla swoich dzieci. Zdają sobie sprawę, że od wychowania nie jest tylko kobieta! Wierzę, że jesteś jednym z tych ojców. Wierzę, że rozumiesz swoje zadanie i chcesz je możlwie najlepiej realizować. Chcesz być wsparciem dla swojej żony i być pierwszym kołem ratunkowym z jakiego skorzysta (o czym mówiłam w artykule „Mama nie jest sama”). Chcesz brać czynny udział w jego wychowaniu.
Wychowujesz dziecko, nawet nic nie robiąc
Wychowanie to wszystko, co wpływa na dziecko i ma na celu ukształtowanie go pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym. Efektem wychowania jest człowiek o określonych cechach, poglądach i zachowaniach. Tak mówią mądre definicje. A ja idę o krok dalej. Wychowanie nie zawsze jest celowe. Wychowanie to proces, który bywa mimowolny, przypadkowy, niedoskonały, pełen błędów.
Musisz wiedzieć, że wszystko co mówisz do dziecka i w jego towarzystwie jest jego wychowywaniem. Każde Twoje słowo, każdy komunikat, zwrot, Twoja mimika twarzy i gestykulacja – wszystko może mieć ogromne znaczenie dla wychowania. Czasem palniesz coś bez zastanowienia do dziecka, poniosą Cię emocje i podniesiesz na nie głos, wyrzucisz soczyste przekleństwo rozmawiając z kumplem przez telefon albo dosadnie skomentujesz jazdę kierowcy BMW – każda z tych sytuacji może zapisać się w pamięci dziecka, a co gorsza – może stać się dla niego naturalnym sposobem komunikacji. Staraj się więc mówić tak, jak chciałbyś, żeby zwracało się do innych Twoje dziecko. Nawet jeśli masz wrażenie, że Cię w danym momencie nie słyszy.
Jest jeszcze coś. Wszystko, co robisz z dzieckiem i przy dziecku jest jego wychowaniem. W jego pamięci najszybciej i najwyraźniej zapisują się momenty, wspólnie spędzone chwile. To od Ciebie zależy, co ono zapamięta. To, jak Ty spędzasz wolny czas będzie dla niego naturalnym spędzaniem wolnego czasu (a jeśli nie, to prawdopodobnie zmiana tych nawyków będzie go kosztować dużo pracy nad sobą). Nie wychowasz sportowca samemu unikając aktywności jak ognia.
Twoje zachowanie wpływa na atmosferę w domu
To, w jakim humorze wrócisz z pracy, czy trzaśniesz drzwiami i odburkniesz coś żonie czy z uśmiechem przywitasz ją całusem ma wpływ na nastrój wszystkich domowników. Dziecko najlepiej odczuwa Twoje nerwy, mocniej odbiera podniesiony głos i lepiej widzi zaciśnięte pięści. Jeśli potrzebujesz odreagować, zrób szybką przebieżkę po okolicy albo znajdź inny sposób na rozładowanie emocji, a do domu wracaj spokojniejszy. Wiedz, że w stresie i lęku żadne dziecko się nie rozwija, trudniej też na takim fundamencie budować relację pełną bliskości i zaufania.
To, jakim jesteś tatą ma wpływ na to, jakim tatą będzie Twój syn. Dlaczego? Bo Twoje postępowanie będzie dla niego naturalne, jedyne, jakie zna. Wiedz, że Twoje przypadłości też wynikają z wychowania jakiego doświadczyłeś w domu. Zatrzymaj się w tym momencie i zrób test – zastanów się jak bardzo jesteś podobny do swojego ojca. Co masz w sobie dobrego? A co złego? Jakie ważne umiejętności Ci przekazał? Czego nigdy nie mówił, a z Twojej obecnej perspektywy jest ważne?
To, jakim jesteś mężem ma wpływ na to, jakiego męża będzie miała Twoja córka
Często słyszy się deklaracje małych dziewczynek: „Jak dorosnę, to ożenię się z tatą”. Już tutaj widać jak ogromnie ważna jest rola taty. Jesteś pierwszym mężczyzną w życiu Twojej córki. Badania i doświadczenie pokazują jasno – dziewczynka podświadomie będzie szukać męża z Twoimi cechami charakteru. Od Ciebie będzie uczyć się relacji damsko-męskich, szacunku do kobiet i tego, jak wygląda małżeństwo. Czy nie uważasz, że to ogromna odpowiedzialność?
Co możesz zrobić, żeby stawać się lepszym tatą?
- spędzaj czas z dzieckiem, poznawaj je, obserwuj, rozmawiaj, rozwijaj nowe umiejętności,
- rozmawiaj z żoną, dyskutujcie nad swoimi reakcjami, zachowaniami, obierajcie jeden front, bądźcie zgodni,
- doczytuj, zastanawiaj się, rozmawiaj o doświadczeniach z innymi rodzicami,
- przejrzyj swoje cechy charakteru i zachowania – czy we wszystkie chciałbyś wyposażyć swoje dziecko?
- korzystaj ze źródeł, które inspirują Cię do przemyśleń, zmian, działania z dziećmi, dają motywację.
Życzę Ci przede wszystkim tego, żebyś zawsze pamiętał, że będąc tatą jesteś dla kogoś bardzo ważny. Że małe oczka są w Ciebie wpatrzone, a uszka wsłuchują się w każde słowo. Że mała rączka chowa się w Twojej dłoni, a nóżki biegną do Ciebie z radością. Dbaj o to, żeby zawsze tak było – żebyś był dla swojego dziecka najbliższą osobą na świecie, a czas z Tobą spędzony był tym niezapomnianym i wartościowym.